Wspinanie lodowe i mikstowe we Freissinieres

Kolejna zima mija, a nam udało się odkryć kolejny, świetny rejon do wspinania zimowego w Europie. Już od kilku lat myślałem o sprawdzeniu paru francuskich rejonów, ale dopiero w tym roku okoliczności pogodowe sprawiły, że motywacji było tyle, że wyjazd doszedł do skutku. Naszym celem były doliny w okolicy Briancon, w szczególności Fournel i Freissinieres. Znawcom lodowego wspinania nie trzeba ich przedstawiać. Cały masyw Ecrins obfituje w doskonałe możliwości wspinania zimowego i co ważniejsze – bez nadmiaru ludzi! Pogoda i warunki nieszczególnie dopisały, ale i tak udało nam się świetnie powspinać. Rano temperatury oscylowały w okolicach 0, w dolinach dochodziły do -11, a po południu do +17. Nie trzeba było długo czekać na informacje o wypadkach – w sąsiedniej Aoście lawina porwała kilkanaście osób, a w La Grave obryw lodowy zabił 4 wspinaczy.

Fournel jest doliną, która oferuje krótsze, ale treściwe drogi. Jedyną sensownie wylaną drogą była Hiroshima, która w normalnych warunkach oferuję wspinanie w granicach WI5. W tym roku kluczowy wyciąg nie uformował się należycie i w efekcie jego trudności sięgały stopnia WI6 z plusem. Dawno nie wspinaliśmy się po przewieszonym lodzie i swobodnie wiszących kurtynach!

Freissinieres jest znana z trudnych i bardzo trudnych dróg lodowych i mikstowych. Na czoło wysuwają się drogi na słynnym murze Gramuast oraz takie drogi jak Cascade des Viollins, Blow Job, Les racines du ciel czy Sous l’oeil des choucas. W tym roku duża część z nich nie była uformowana, a przez ogromne różnice temperatur znaczna część z nich stała się skrajnie niebezpieczna. Tak, czy inaczej udało nam się sporo powspinać – zrobiliśmy przepiękną Hasta la Vista M8 WI6 na Gramusat, która oferowała wspinanie po 30 metrowej, wiszącej kolumnie lodu oraz kilka prostszych lodospadów w okolicy.

Na pewno będziemy stałymi bywalcami tych okolic 🙂