We wrześniu, w przerwie od pracy udało się wyskoczyć w rejon Tre Cime w Dolomitach i do Chamonix. Niestety pogoda nie dopisała – po pierwszym dniu przyszło załamanie pogody z opadami śniegu więc kolejna wizyta w Dolomitach zakończyła się po jednym dniu wspinania. W Chamonix lepiej nie było – kilkadziesiąt centymetrów świeżego śniegu powyżej 2200 m n. p. m. skutecznie uniemożliwiło jakąkolwiek aktywność wspinaczkową. Słabe prognozy spowodowały, że postanowiłem wrócić do Polski, a plan przejścia solo kilku klasyków odłożyłem na później.