Kilka słów o… wyborze czekana technicznego

Zapraszam na krótki tekst, który pomoże w wyborze czekana technicznego (dziaby). Minimalnie w formie, maksymalnie w treści.

Jaki czekan techniczny wybrać?

 

Fot. 1. Czekany o słabo, średnio i mocno wygiętym stylisku

Zacznijmy od kilku pojęć, które przydadzą nam się w dalszej części tekstu. Większość czekanów technicznych składa się z następujących elementów:

  1. Ostrze – gdzie jest i jak wygląda, każdy widzi.
  2. Głowica – element, do którego montujemy ostrze i młotek lub łopatkę; sama głowica osadzona jest w stylisku.
  3. Stylisko – proste, gięte, kolorowe, ażurowe. Do wyboru, do koloru (PS. różowych nie robią… jeszcze).
  4. Rękojeść – zgadnijcie, gdzie? Warto zwrócić uwagę, że tak naprawdę rękojeści mamy dwie – główną i tzw. skrót, który znajduje się nad rękojeścią właściwą.
  5. Grot – charakterystyczny szpikulec pod rękojeścią .

Czym właściwie różnią się czekany techniczne i czym kierować się przy ich wyborze?

  1. Stopień wygięcia styliska.
  2. Wyważenie.
  3. Ergonomia – czyli wypadkowa wagi, komfortu, czucia i tego „czegoś”, co powoduje, że jak bierzemy dziabę do ręki to od razu wiemy, że to TA właściwa dla nas.

Zaczynamy od omówienia punktu pierwszego, czyli…

Stopień wygięcia styliska

Stopień wygięcia styliska determinuje, w jakim terenie nasz czekan będzie się spisywał dobrze, a w jakim gorzej. Reguła jest prosta – im bardziej wygięte stylisko, tym bardziej pionowy i przewieszony teren.

Ze względu na budowę i stopień wygięcia styliska pozwolę sobie na pewną generalizację:

Czekany o słabo wygiętym stylisku (np. Black Diamond Viper lub Cobra, Grivel North Machine, Petzl Quark)

Czekany z tej grupy najlepiej spisują się w terenie od połogiego do pionowego. Klasyczne wspinaczki tatrzańskie i alpejskie, nietrudne lodospady i drogi drytoolowe? To broń dla ciebie! Niewielki stopień wygięcia styliska powoduje, że wbijanie ostrza w połogi i spionowany lód jest łatwe. W podobnie nastromionej skale czekan spisuje się dobrze, a wyraźny grot daje możliwość podpierania się w łatwym terenie. Po instalacji młotka okaże się również, że niewielkie wygięcie styliska nie utrudnia wbijania haków, igieł do traw i warthogów. Minus? Dołożenie ręki do „skrótu” powoduje poważną zmianę kąta, pod jakim ostrze działa na chwyt. Co to znaczy? Przy użyciu „skrótu” na niepewnym chwycie ostrze prawdopodobnie z niego wyskoczy, a ty będziesz miał okazję przetestować umiejętności swojego partnera w wyłapywaniu lotów.

Fot. 2. Idealny teren dla czekanów o słabo wygiętym stylisku

Czekany o średnio wygiętym stylisku i wyraźnej drugiej rękojeści, tzw. „skrócie” (np. Grivel Tech Machine, Black Diamond Fuel i Fusion, Cassin X-Dream, Petzl Nomic)

Wunderwaffe w terenie pionowym i przewieszonym. Trudne wspinaczki w Tatrach i Alpach, pionowe lodospady i trudny drytooling? Wybierz któryś z nich. Średnio wygięte stylisko powoduje, że wbijanie ostrza w pionowym lodzie jest łatwe (doskonały kąt natarcia!), ale w połogim niełatwe – będziesz musiał zadzierać nadgarstek, żeby rękojeść nie odbiła się od lodu, a kąt natarcia w takim ułożeniu będzie niekorzystny. W pionowej i przewieszonej skale średnie wygięcie styliska powoduje, że nasz chwyt jest bardziej ergonomiczny i wygodny w stosunku do czekanów z grupy poprzedniej, a dołożenie ręki do „skrótu” nie powoduje drastycznej zmiany kąta, pod jakim ostrze działa na chwyt. Po dołożeniu młotka okaże się, że wbijanie haków jest utrudnione, ale warthogi i igły nie powinny sprawić problemów.

Fot. 3. Piony i przewieszenia, czyli idealne zastosowanie czekanów o średnim wygięciu styliska

Czekany o mocno wygiętym stylisku (np. Grivel Force, Petzl Ergo)

Gdzie się najlepiej spisują? W dachach i bardzo dużych przewieszeniach. Gdzie się źle spisują? Praktycznie wszędzie indziej. Bardzo mocne wygięcie styliska powoduje, że rękojeść jest ułożona praktycznie równolegle do ostrza, co przy wspinaniu w mocnych przewisach oznacza bardzo wygodny i ergonomiczny chwyt. W innym terenie będą problemy – ostrze przy wbijaniu w lód będzie się często odbijało, a w połogiej i pionowej skale może nam „wyjeżdżać” z płaskich chwytów. Dodanie grotu do rękojeści uważam za sabotaż ze strony producenta, a jak dodamy młotek, to jedyna efektywna czynność, jaką możemy nim wykonać to walnięcie się w łeb. I tylko tyle.

Uwaga: jeśli twój znajomy poleca ci dziabę tego typu do wspinania w lodzie to ewidentnie ci źle życzy. Czym prędzej blokuj jego numer, usuwaj ze znajomych na fejsie, a na ulicy udawaj, że jegomościa nie znasz.

Fot. 4. Przewieszone drytoole? Bierz mocno gięte dziaby.

Uwaga: niektóre czekany, jak np. Cassin X-Dream, Austrialpin K.ICE.R mają możliwość regulacji kąta ułożenia rękojeści (X-Dream) lub ostrza (K.ICE.R) w stosunku do styliska. Rozwiązanie dobre, bo mamy bardziej uniwersalny czekan.

Wyważenie

W prostych słowach – im środek ciężkości dziaby jest bliżej rękojeści, tym lepiej czekan spisuje się przy drytoolingu. Jak nie wierzysz, proponuję prosty eksperyment – na jedną stronę hantla załóż ciężar 0,5kg i zobacz, w jakim ułożeniu jest nim prościej operować – gdy ciężar masz przy przy dłoni, czy na drugim końcu hantla? Voila, jest i odpowiedź! Co ze wspinaniem w lodzie? Dokładnie odwrotnie. Im środek ciężkości dziaby jest bliżej głowicy i ostrza, tym lepszy zamach jesteśmy w stanie wygenerować i tym łatwiej będzie ostrze wbić w lód.

Uwaga: idealnie, gdy wyważeniem możemy manipulować, np. w postaci dokładanych obciążników do ostrza lub głowicy (np. w postaci młotka).

Ergonomia, czyli to „coś”

W tym miejscu pozwolę sobie na kilka uwag:

  • Stylisko z aluminium czy z włókna węglowego, czyli kwestia wagi. Sprawa niełatwa, bo jak już wiecie w lodzie potrzebujemy cięższej dziaby ze środkiem ciężkości przy głowicy, a w skale – lżejszej i ze środkiem ciężkości przy rękojeści. Idealnie, gdy możemy to regulować, np. za pomocą dodatkowych ciężarków przy ostrzu. Na rynku pojawia się coraz więcej czekanów technicznych ze styliskiem z włókien węglowych i aramidowych, które ważą w granicach 400-500 gramów. To duży plus, ale… jest również duży minus, czyli cena, która zazwyczaj oznacza wydatek 1000+ za jedną dziabę. Czy warto wydać kilkaset złotych więcej za stylisko z włókna zamiast aluminium? Może kontrowersyjnie, ale w moim odczuciu nie. Jak dobrze odchudzisz czekan ze styliskiem z aluminium, to okaże się, że jest ok. 100 gramów cięższy od dziaby z włókna. Jeżeli 100 gramów w wadze czekana robi aż taką różnicę, to sugeruję uczciwie doładować 🙂
  • Kwestia owijki – tutaj sugeruję dwa rozwiązania, które zapewniają świetny chwyt i to, że nie nasiąkają wodą. Cięższe, ale bardziej pancerne to cienka dętka. Owijasz od strony rękojeści w kierunku głowicy i końcówkę zabezpieczasz taśmą z PCW (elektroizolacyjna). Wersja lżejsza, ale mniej odporna na zużycie to taśma samowulkanizująca. W przypadku tej taśmy nie trzeba zaklejać końcówki. Owijać całe stylisko czy do połowy? Jak ci pasuje. Ja owijam do połowy i jest ok.
  • Ostrze – to osobny temat, stay calm 🙂
  • Rękojeść – jeżeli już wiesz, że potrzebujesz czekan z jakiejś konkretnej grupy, idź do sklepu i sprawdź, który najlepiej leży ci w dłoni. Pamiętaj, że czekan powinien dobrze leżeć w ręce odzianej zarówno w cienką, jak i grubą rękawiczkę. Idealnie, gdyby miał regulowaną wielkość rękojeści.

W ramach projektu „100 porad Gór” nakręciliśmy kilkanaście wideoporad o drytoolingu, które znajdziecie na kanale Gór na Youtube.