W tej części poradnika omówimy sprzęt, którego potrzebujemy do bezpiecznego wspinania się po drogach wspinaczkowych na własnej asekuracji, czyli tradycyjnych (potocznie zwanych „tradowymi”). Temat jest dość skomplikowany, bo liczba i różnorodność kości, które służą do asekuracji jest ogromna – wystarczy zerknąć na stronę internetową dowolnego sklepu wspinaczkowego.
W trakcie swojej wspinaczkowej kariery będziecie zapewne wspinać się w bardzo różnorodnych rodzajach skały – granitach, gnejsach, wapieniach, dolomitach czy piaskowcach (twardych i miękkich). To samo dotyczy formacji i szerokości rys, które mogą się zaczynać od kilkumilimetrowych szczelin na „paznokcie”, a kończyć na kominach o sporej szerokości. Dodajmy do tego fakt, że choć wiele z tych dróg wspinaczkowych będzie dostępna z parkingu, to pod część z nich będziecie musieli niejednokrotnie podejść kilka godzin – i problemy mamy gotowe. Co ze sobą zabrać, żeby wystarczyło?
Jeśli jedziemy w nowy rejon wspinaczkowy, zawsze warto zaopatrzyć się w przewodnik wspinaczkowy, który na pierwszych stronach powinien Wam powiedzieć, czego należy się spodziewać po lokalnych drogach na własnej asekuracji i jak powinien wyglądać zestaw kości do asekuracji na większość dróg. Zróbmy zatem przegląd najczęściej spotykanych zestawów standardowych, przyjrzyjmy się, z czego są zbudowane i dlaczego, a także zastanówmy się, co ewentualnie dokupić ponad standard.
Typowy zestaw standardowy składa się z kompletu kości klinowych (dla przykładu DMM Wallnuts 1-11) oraz zestawu kości mechanicznych (przykładowo Wild Country Friends .4-3). Wejdźmy zatem w szczegóły, czyli zakres rys, jaki nam taki set asekuruje. Kości DMM Wallnuts pozwalają nam na asekurację w rysach od 7 do około 37 milimetrów, a zestaw Friendów WC od 16 do 88 milimetrów – jest to więc de facto dość szeroki zakres. Czy taki set jest zatem wystarczający na wszystkie rysy, w jakich przyjdzie nam się wspinać? Oczywiście, że nie. Czy jest wystarczający na większość? Tu można polemizować, ale w typowych warunkach faktycznie powinien być.
Czas zatem na kilka niuansów i subtelności, bo one będą najbardziej istotne!
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na rodzaj skały, w jakiej będziemy się wspinać. Z mojego doświadczenia wynika, że powyższy zestaw standardowy w sytuacji wspinania w wapieniu i dolomicie należy rozszerzyć o zestaw kości typu Tricam (nieprzypadkowo zostały wymyślone przez firmę mającą siedzibę u stóp Dolomitów). Rysy w skałach tego typu rzadko kiedy mają równoległe ścianki na dłuższych odcinkach, więc rewelacyjnie spisywać się będą zarówno kości klinowe, jak i mechaniczne. W czym zatem problem, że warto do zestawu dorzucić Tricamy? Otóż zarówno w wapieniach, jak i dolomitach występują dziurki, w których kompletnie nie działają kostki klinowe, a szerokość rozstawu krzywek kości mechanicznej również skutecznie utrudnia w nich asekurację. W takich warunkach z pomocą przychodzą nam Tricamy, które ze względu na swoją budowę świetnie działają w ułożeniu poziomym, ale co ważniejsze – nie potrzebują dużo miejsca na skuteczne osadzenie, więc często „siadają” tam, gdzie inne kości są duże. Wprawny czytelnik zapyta pewnie: „a co z naszą rodzimą Jurą”? Otóż tu dochodzimy do kolejnej kwestii, czyli w naszym śliskim wapieniu kości mechaniczne nie działają najlepiej, o ile w ogóle i z tej przyczyny warto zaopatrzyć się zestaw większych Tricamów, niż te w podstawowym secie (optymalnie, żeby asekurowały rysy 15-90 milimetrów).
Kolejną kwestią jest częste występowanie uch skalnych, które w skałach wulkanicznych tworzą się niezmiernie rzadko. W takich sytuacjach warto mieć na sobie kilka repów z kevlaru (włókna aramidowego) – najlepiej tych sztywnych, które łatwiej przechodzą przez ciaśniejsze ucha.
Czas na podsumowanie!
Polecany zestaw standardowy na wspinanie w wapieniach i dolomitach, czyli włoskich Dolomitach, Alpach Wapiennych, czy naszej kochanej Jurze:
– zestaw kości klinowych (kostki od 7 do 30/35 milimetrów – DMM Wallnuts, Black Diamond Stoppers, Wild Country Rock)
– zestaw kości mechanicznych (od około 15 do 85-90 milimetrów – Wild Country Friend, Black Diamond Camalot, DMM Dragon)
– zestaw tricamów (od 10/13 do 40/45 milimetrów; na Jurę do 90 milimetrów – Camp Tricam)
– kilka repów z kevlaru (aramidu)
– kilka pętli z taśmy – 60 i 120 centymetrów
Polecany zestaw standardowy na wspinanie w granitach i gnejsach, czyli Alpy, Tatry, nasze polskie Rudawy, Sokoliki i tym podobne:
– zestaw kości klinowych (kostki od 7 do 30/35 milimetrów – DMM Wallnuts, Black Diamond Stopper, Wild Country Rock)
– zestaw kości mechanicznych (od około 15 do 85-90 milimetrów – Wild Country Friend, Black Diamond Camalot, DMM Dragon)
– kilka pętli z taśmy – 60 i 120 centymetrów
Gdzie w tym wszystkim piaskowce? Warto zauważyć, że piaskowce mogą być twarde (na przykład rejony pod Kielcami), jak i miękkie (Góry Stołowe), więc zestaw do asekuracji będzie wyglądał kompletnie inaczej. W twardych piaskowcach rewelacyjnie spisują się kości mechaniczne, których standardowy zestaw możemy uzupełnić kostkami klinowymi. Na wspinanie w miękkich piaskowcach musimy się zaopatrzyć w zestaw węzełków lub set kości typu Uforing, oraz pętle z taśmy (z racji występujących uch skalnych).
Offset, czyli właściwie co?
Często spotykam się z pytaniem czy warto dokupić kości offsetowe. To cała grupa kostek klinowych i mechanicznych, których ze względu na rozmiar lub nietypową budowę zazwyczaj ze sobą nie nosimy, bo właściwie nie ma po co. Kości tego typu asekurują nam bardzo wąskie lub szerokie rysy, ewentualnie nietypowe, czyli najczęściej takie, które się zwężają lub rozszerzają. W takich formacjach musimy zastosować kość mechaniczną o jednej parze krzywek w rozmiarze innym, niż druga para na tej samej osi. Czy są potrzebne na co dzień? Zazwyczaj w okolicy mamy „typowe” miejsce do asekuracji, więc niezbyt. Jeśli jednak przy opisie interesującej Was drogi wspinaczkowej jest wyraźnie napisane, że do jej bezpiecznego pokonania potrzebujecie coś „ponadstandardowego” – koniecznie dodajcie to do Waszego setu.
Klasyczne przykłady?
– kości mechaniczne asekurujące rysy szersze niż 90 milimetrów (Wild Country Friend i Black Diamond Camalot rozmiary 4, 5, 6; DMM Dragon rozmiary 6, 7 i 8)
– kości mechaniczne asekurujące rysy węższe niż 15 milimetrów (typowo od 7 do 15 milimetrów, czyli 3 najmniejsze rozmiary DMM Dragonfly, Wild Country Zero, czy Black Diamond Z4)
– kości mechaniczne offsetowe, w których jedna para krzywek jest innego rozmiaru niż druga – świetnie spisują się w miejscach, gdzie rysy często zmieniają rozmiar oraz w dziurach po hakach (zestawy Offset Black Diamonda, DMM i Wild Country – najczęściej używane są 3 lub 4 najmniejsze rozmiary)
– kości mechaniczne setowe, ale zdublowane w danym rozmiarze
– kości klinowe offsetowe, które służą do asekuracji w bardzo płytkich rysach (na przykład DMM Halfnut – literalnie „pół kości”)
– Ballnuty, które asekurują bardzo wąskie rysy – już od 3 milimetrów.
Dla spokoju sumienia możecie zaopatrzyć się w zestaw 3 najmniejszych kości mechanicznych, które zaasekurują Wam rysy z zakresu 7-15 milimetrów. Całą resztę polecam dokupić tylko w momencie, kiedy faktycznie będziecie ich potrzebować do pokonania jakiejś konkretnej drogi.
Przeczytaj również poradniki:
-
- jak dobrać buty do klasycznej wspinaczki
- jak dobrać buty do wspinaczki zimowej?
- jaki kask wspinaczkowy wybrać
- jak się ubrać na wspinanie zimowe
- jak wybrać czekan techniczny
- jaki sprzęt do wspinania na własnej asekuracji?
- jak zacząć się wspinać?
- jakie raki do wspinaczki, jakie raki w góry?
- 10 porad dla wspinaczy lodowych
- porady dla początkujących
- czym owijać dziaby?
- dobór liny wspinaczkowej